Dlaczego konie??...

weerona

Co w koniach najbardziej cenicie i lubicie??

Ela-konik

Dla mnie koń to zagadka. Cenię w nich ich spokój i mądrosc, a lubię charakter(niekiedy złośliwy) i posłuszeństwo(chociaż nie wszystkie konie na to stać).

Korba.

Dlaczego właśnie konie ?! Sama nie wiem. Na początku jeździłam, aby zabić czas. Natomiast dopiero po dwóch latach jazdy stwierdziłam, że jest to moja pasja. Nic mi teraz nie sprawia przyjemności oprócz jeździectwa.

Froterka

Hmm...to przykre dosyć. No ale bywa i tak.
Ja już Wam chyba pisałam. Do koni mnie ciągnęło od dzieciaka. Nie do jazdy, ale właśnie do koni. Zaczęło się od Kajtusia u sąsiadów. Jako mały dzieciaczek ganiałam do niego jak tylko mogłam, siedzialam z nim na trawce i karmiłam trawką po ździebełku (Kajtuś był koniem zimnokrwistym, wałachem, mój rocznik, więc wtedy był jeszcze bardzo młodziutki). A on tak sobie delikatnie brał te ździebełka odemnie.
W 1 klasie podstawówki zamiast iść na konie, to poszłam na żaglówki. Żeglowałam przez 5 lat, a konie nadal klepałam i kochałam z ziemi. Ale tak jakoś wyszło, że żaglom powiedziałam "dość" i trafiłam do stajni na stałe.
Potrafię zająć sobie czas innymi rzeczami niż konie. Nie są całym moim życiem, chociaż nie wyborażam sobie życia bez nich.

Dreamy horse

Hmm.. Zaczęło się tak:
Mój tato miał znajomego, który miał stadnine koni. Pewnego dnia pojechaliśmy tam. Miłam wtedy jakies 6 lat. Byłam prowadzana na kucyku. wtedy jeszcze nie czułam takiej przyjemności z obcowania z konmi. Poźniej w wieku 7 lat zaczęłam jeździć na lonży i jakos tak potoczyło się dalej.
Nastepnie przeprowadzka. Na szczęście tam gdzie sie przeprowadzałam była stajnia. Dokładnie na przeciw mojego domu. Jeździłam w niej 4,5 roku. Ale cóż... stajnia została przeniesiona. Oddalona o 15 km. Niestety ta stajnia nie jest jakąś dobrą stanią. Nic sie tu nie uczę, sama jestem sobie pania. Kiedyś przyjeżdzał do mnie instruktor, ale niestety przez zmieną miejsca stajni to sie skończyo. Teraz zastanawiam się nad zmianą stajni, bo chciałabym zacząć próbowac swoich sił w jakiejś dyscyplinie.

Froterka

Trzymam kciuki, żeby Ci się udało Smile

Dreamy horse

Dziękuję.

Niestey większość dobrych stajni jest dość daleko od miejsca mojego zamieszkania, ale moi rodzice bardzo pragną, abym rozwinęła swoje umiejętności.

Koniarka22

Nie wiem dlaczego one... po prostu takie chyba było przeznaczenie

AmAzOnKa-EwCiA

No to ja opisze swoja historie: od dziecka ciagnelo mnie do koni. Nigdy nie bawilam sie lalakami barbie czy czyms, tylko wlsnie.... koniakmi! Kiedys jak bylam nad morzem zaczelam jezdzic na przejazdzki
poniej jak czasami zobczylam konie to sie przejechalam.
Ale dlugo gdzies nie bylam i nigdzie nie miala dostepu do koni. powiedzialam wiec mamie ,,mamo, zapisz mnie do jakiejs stajni, prosze!. a wiec zaczelam jezdzic w chwalowicach, gdzie jezdzdila kiedys moja kumpelka. dala nam namiar i tak sie zaczelo. jezdze tylko rok. lonze mialam tylko 2 razy bo pani powiedziala ze jest mi niepotrzebna. no i jezdze :0

Froterka

AmAzOnKa-EwCiA

Wiem. Raz jeszcze mialam na Bankiecie ale to jak juz galoipowalam bo byl jakis taki niegrzeczny i mu sie poprzewracalo w gklowie ale potem bylo spoko. Jak to poani mowi,,Pokazałam mu kto tu zadzi''

Froterka

Yhm... No nic... najwyżej w przyszłości nadrobisz tę lonżę... tyle,że trudniej będzie..

AmAzOnKa-EwCiA

Ale mi lonza jest niepotrzbna! Wink

Idzie bardzo dobrze Smile

A ty ile mialas lonzy jak pierwszy raz jezdzilas?

Ela-konik

Ja miałam gdzies z 5 lonży zanim zaczęłam jeździc sama

grzesiek.1993

ja podobnie jak Ela.